Obserwatorzy

niedziela, 19 sierpnia 2012

Rozdział 2




I ... Perrie .?! Co ona tu robi .? Pierwszy raz ją widze u nas w domu o tak wczesnej godzinie . 
  - Cześc , wszystkim - powiedziałem jąkając się , ponieważ bardzo zdziwiłem się obecnąścią dziewczyny Malika . 
   - Hey , śpiochu - powiedział Louis - Zgadnij kto się do nas wprowadza . 
   - Hm ... Paul .? - Zaśmiałem się pod nosem i ugryzłem kawałek kanapki . 
   - Perrie . ! - krzyknął Zayn .
Aż zaksztusiłem sie i chłopacy musieli uderzyć mnie w plecy . Musiałem jak najszybciej uciec z kuchni
   - Przepraszam musze iść na chwile do pokoju - powiedziałem i szybko pobiegłem w stronę schodów.
Słyszałem jak ktoś za mną biegł , obejżałem się do tyłu i ujżałem postac Liama . Wiedzialem , że i tak mnie dogoni więc oparłem sie o ściane, pozwalając oddać upust emocją. 
   - Niall co się dzieje .! Możesz mi wytłumacz czemu się tak dziwnie zachowujesz od kilku dni .? - chłopak zaczął zadawac tysiąc pytań na sekunde . 
   - Zamknij się i chodź do mojego pokoju . - krzyknąłem i otworzyłem drzwi od mego pokoju . Liam chodzil nerwowo od okna do drzwi a ja usiadłem na końcu łóżka . 
   - Liam ... Bo ja ... Ja nie potrafie to jest za trudne ... -jakałem sie .
   - Jestes chory .? Ktoś ci umarł .? Powiedz do jasnej cholery co się z tobą dzieje .- krzyknął . 
   - Jestem .... jestem ...
   - Kim jestes do cholery .! - przerwal mi
   - Gejem . ! Będziecie mnie teraz nienawidzic i się mnie brzydzić , ale ja tak dlużej nie potrafie - łzy lecialy mi z oczu , nie potrafiłem ich powstrzymać. Liam zszokowany podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
   - Niall , nie martw się damy rade . Ty , ja , Lou Hazza i Zayn - gdy powiedział " Zayn " wybuchnąłem płaczem - N-Niall czy ty kochasz Zay...
   - TAK .!! - zacząłem szlochac w poduszkę . Nie chciałem aby Liam się dowiedział w ten sposób , mialem zamiar powiedziec mu to normalnie a nie pod presją i do tego krzycząc . Jednak los chcial inaczej . 
   - Liam ja, ja prosze nie mów Zayn prosze ... - szpenąłem otwierając powoli drzwi.
   - Dobrze a teraz chodź , musimy jechać bo mamy próbe . Pamiętaj , że na mnie możesz zawsze liczyc .
   - Dziękuje . 
Pod dom przyjechała limuzyna , które zabrała nas do hali w , której ma odbyć się koncert . Przedemną wysiadał Zayn ale niemiłosiernie uderzył się w głowe i usiadł na moich kolanach . Odrazu poczułem motylki w brzuchu i mój mały Irlandczyk zaczął wstawać . Zayn wstał jak oparzony a ja byłem cały czerwony . Udało mi sie wykrztusić tylko , krótkie Przepraszam . Do hali wchodziłem ze spuszczoną głową . 

                                                          * Oczami Zayn*

To było dziwne . Mój przyjaciel podniecił się przez mój dotyk. Wchodząc do hali było widoczne, że byl czymś zdołowany . Jednak gdy wbiegaliśmy do garderoby potknołem się i ......

---------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Dziekuje za komentarze od dziewczyn <33 Jeśli przeczytasz - skomentuj bede wdzieczna <3

13 komentarzy:

  1. ''Mały irlandczyk'' xDe haha ;) proszę o następny !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej no! Dlaczego przerwałaś w takim momencie?

    OdpowiedzUsuń
  3. "mój mały Irlandczyk" najlepsze ever <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ahahahahahahahahah leje z tego małego irlandczyka xd . ZARĄBIŚCIE DZIEWCZYNO PISZESZ *-* czekam na następne <3

    OdpowiedzUsuń
  5. No boski :D hahahah. "mój mały irlandczyk stanął" nie no z tego nie mogłam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha. "Mój mały Irlandczyk zaczął wstawać" :D Moja mama siedzi obok mnie, a ja z krzesła spadłam. A ona do mnie:
    - Co jest???
    - MÓJ MAŁY IRLANDCZYK ZACZĄŁ WSTAWAĆ!!! HAHAHAHHAHAHA

    Powiedziała, że jestem głupia i kazała mi iść do pokoju :D

    OdpowiedzUsuń